Hej kochaniutkie ;*
Tak, wiem, że z tej
tak długiej przerwy łatwo wytłumaczyć mi się nie będzie, ale
mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Od początku wakacji, a
dokładnie od 3 lipca moje życie krążyło wokół przygotowań do
Dęblina. W ciągu tych dwóch miesięcy paznokcie zdążyłam
pomalować 4 RAZY! Nic na to nie poradzę, na szczęście mam zdjęcia
i teraz będę co jakiś czas wrzucała notki z zaległymi
zdobieniami, żebyście tak łatwo o mnie nie zapomniały ;) W chwili
obecnej siedzę sobie w internacie z głową pełną pomysłów na
pazurki i bez lakierów. Niby można malować paznokcie (dopóki nie dostaniemy mundurów), ale po co od
miliona osób wysłuchiwać, że śmierdzi? :D
... taki los lakieromaniaczki w szkole pełnej chłopaków...
Dzisiejsze zdobienie
wykonałam gdzieś na początku lipca. Jeszcze nigdy u mnie żadne
pazurki nie czekały tyle na publikację :)
Bazą zdobienia jest
żółto- różowo- fioletowe ombre wykonane po kolei lakierami:
Lovely Gloss like gel # 334, Kobo #39 cherry flower oraz Vollare Da
Vinci #286. Białe wzorki wykonałam białym lakierem i cienkim
pędzelkiem do zdobień oraz drobną sondą. W zamiarze był aztec,
ale tak jak wyszło również mi się podoba :D
Mam również
pytanie do Was: Czy chciałybyście, aby na blogu pokazywały się
np. raz w miesiącu posty bardziej prywatne, czy jednak zostać przy
tematyce bloga i nic nie zmieniać. Bardzo chciałabym podzielić się
z Wami tym, co dzieje się tutaj u mnie ;)
Posty dodaję teraz z lapka, więc graficznie będą się nieco różniły.
Tymczasem zwijam się
do matmy.. ;)
Trzymajcie się! Moc
buziaków dla Was ;*
Alexandra
Ja nie miałabym nic przeciwko postom prywatnym, lubię takie czytać i tez mam ochotę jakiś napisać :)
OdpowiedzUsuń