Niebieskie róże- pierwsze wrażenie po naklejkach wodnych od Promoto

Dziś mam dla Was mani, który zrobiłam na bierzmowanie. Pomysł na te pazurki miałam już w głowie od dawna, ale jakoś nie zbyt mi się śpieszyło do jego realizacji. Kiedy jednak na bierzmowanie kupiłam atramentową sukienkę, wiedziałam już, że od tego mani nie ucieknę.. :D
Pojawił się tylko jeden problem.. na dwa dni przed uroczystością moje pazurki NAGLE straciły kondycję i połamały się. Z bólem serca je skracałam, bo zależało mi na długich pazurkach, ponieważ do naklejek chciałam dodać jakieś delikatne tło, a na tak pyciej płytce nie wyglądałoby to zbyt dobrze ;/

Kiedy więc nadszedł czwartek zabrałam się do robienia mani. Pazurki pomalowałam 2 warstwami Sensique S&T #101, upolowanego na Naturowych wyprzedażach. Muszę powiedzieć, że lakier ma bardzo wygodny pędzelek i baardzo szybko schnie- po kwadransie nie ma już mowy o jakichkolwiek odgniotach ;)
Co do naklejek, bo to one są bohaterkami tego posta. Są bardzo łatwe i przyjemne w aplikacji, ładnie trzymają się paurków, a co najważniejsze są trwałe. Prezentowany dziś mani nosiłam bardzo długo jak a mnie, bo aż 4 dni.

Tutaj zdjęcie sukienki:

 A tu już zdjęcia mani :

Zapomniałam, jak to oczywiście ja, zrobić zdjęcia z aplikowania naklejek, ale kiedyś obiecuję nadrobić to  :D

Teraz już raczej częściej będę pojawiać się na blogu. Nic nie obiecuję, ale raczej tak się stanie, bo kończy się rok szkolny i mamy trochę luzy, nie trzeba się już uczyć. Mam dla Was jeszcze jedno zaległe zdobienie, które najpierw wstawię i poczekam chwilę aż mi pazurki odrosną. Do końca czerwca ukaże się na pewno recenzja jednej z moich najnowszych i najulubieńszych (jest takie słowo? :D ) odżywek.

Przypominam Wam też o konkursie Kropki. Właściwie, to można się zgłaszać jeszcze do dzisiejszej północy, ale moim zdaniem na prawdę warto-do zgarnięcia MEGA nagrody, zasady konkursu znajdziecie TUTAJ.

Trzymajcie się :* ściskam Was mocno.